Pomysł na tegoroczną wersję wiejskiej koszuli zawdzięczamy B, która pragnęła osłonić się przed chorwackim słońcem.
Rozwiązanie dekoltu pojawiło się zeszłego lata, na koszuli J, która w założeniu miała być ciążowa. Oczywiście wtedy nie pasowała, a w tym roku - ku zdumieniu wszystkich a zwłaszcza J - okazała się dobra!!! Świat się kończy ;-)
Marzyło mi się zdjęcie, na którym cała Wiejska Brygada w SAMYCH koszulach pozuje na tle morza. Tylko biel i błękit. Może kiedyś...
Tymczasem poprosiłam o własne zaprezentowanie koszul, bez żadnych wskazówek. Freestyle.
Efekt? Samo życie, w różnorodnych i zmiennych odsłonach. Prawdziwe karpediem.
Radzę zajrzeć ponownie, bo zdjęcia, jak ich bohaterki, mogą być zmienne :-)

