osoby

T - Teresa. Koleżanka z pracy, prywatnie mama. Wzorcowe wymiary, nie wymagają żadnych poprawek, pupa wymarzona do portek. Nieustająco potrzebująca żakietów, kostiumów, garsonek i spodni. Klientka nr jeden, najważniejsza, najwierniejsza, najwyrozumialsza, najukochańsza.

B - Beata. Przyjaciółka ze szkolnej ławki, od zawsze. Przy średnim wzroście niezwykle proporcjonalna budowa. Talia osy. Kocha sukienki, z wzajemnością. Co roku, na jej urodziny, wyłażę ze skóry by sprezentować jej nową kreację. W każdej kiecce wygląda jak sto dolarów (może raczej sto eurów?;-)).

K - Krzyś. Najbliższy człowiek na świecie, oficjalnie mąż. Smukła i wysoka sylwetka, efebowata. Lubi rzeczy dopasowane do figury, więc niełatwo mu namierzyć gotową konfekcję w odpowiednim rozmiarze. Odbiorca niezliczonych par spodni, które namiętnie eksploatuje i prosi o jeszcze. Ideał.

J - Justyna. Znajoma żona kolegi męża, awansowana na pokrewną duszę. Wysoka i zgrabna, fantastyczne tworzywo dla projektantów. Antyklientka - wszystko, co dla niej stworzyłam było nieodpowiednie, niedopasowane, zwyczajnie niedobre. Wyzwanie. Kiedyś uszyję w końcu coś, co będzie na nią.

I inni... Przez moją nieprofesjonalną pracownię przewinęło się sporo metrów materii dla różnorodnych odbiorców, mniej lub bardziej znajomych. Wyłonią się w swoim czasie, jako bohaterowie swoich odcinków.